![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBbPTvN93NBUj9OQ5klCKRSLYKgooCmFtt46Pz7Hqjbxz9QkNFtfnGu2TDNsQB-UeNbXUMXOYqz64jTQ_l5ZFS9cjfhEGSYlDbLSuhnuEcn2q0qfOLTdz8rWMnHC-vHdeOt6eVuHQilgU/s200/16402477_729570797224649_3980810259170616299_o.jpg)
Kolejna wizyta u pediatry. Mam dość. Córka niedawno poszła do przedszkola a tu kolejna choroba. I niestety coraz dłużej się utrzymuje. W poczekalni kilka komiksów. Można sobie przypomnieć szczenięce lata i na chwilę powrócić do tych czasów. Aż się łezka w oku zakręciła. Ile to się czytało, ba!, pochłaniało różnego rodzaju komiksów. Wkrótce zostały one zamienione na mangę. Teraz czas ciężko podzielić pomiędzy nimi.
W końcu wizyta.
Lekarka popytała, posłuchała, obejrzała, coś tam w system powpisywała i jest decyzja. Dziecko zdrowe. No dobrze, według lekarki zdrowe ale dlaczego tak kaszle a katar ciągnie się po kolana? W poniedziałek kolejna kontrola. W końcu przez dwa dni się całkowicie wyleczy. Może się uda. Może kolejny tydzień w domu. Zobaczymy. Póki co "cieszymy" się na chorobowym i wymyślamy coraz to nowe zabawy. Teraz na topie kolorowanki i różnego rodzaju przebieranki. Także wracam do bycia czarownicą ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz